Aktualności


Spotkanie z miłośnikami labradorów czyli „LABOWISKO X” - opowiada kynoterapeuta Pani Katarzyna Rubinkowska – Wasylowska


Na wstępnie pragnę serdecznie podziękować organizatorom „LABOWISKA X” za zaproszenie na ich zjazd.

To dla mnie przyjemność móc porozmawiać na temat kynoterapii
z ludźmi, którzy są pasjonatami tak fajnych psiaków, wszyscy zapewne bowiem wiedzą, iż labradorki (tak jak nowofundlandy) to psiaki, które świetnie sprawdzają się właśnie jako psi terapeuci.

Zjazd został zorganizowany na terenie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, we wsi Joachimów Mogiły. Tereny przepiękne a znajdujący się w pobliżu zbiornik wodny, sprawił naszym psiakom wiele radości.

Pogoda nam dopisywała niemalże przez wszystkie dni, świeciło słoneczko a niebo było tak niebieskie, że złociste drzewa wyglądały na jego tle wprost olśniewająco…J Mogliśmy więc pozwolić sobie na przebywanie na świeżym powietrzu prawie bez ograniczeń, a że mieliśmy wiele wspólnych tematów czas mijał nam w bardzo przyjaznej atmosferze.

Mam nadzieje, iż moje wywody na temat kynoterapii i jej wieloprofilowym zastosowaniu zainteresowały uczestników zjazdu. Moim zamiarem było „zarażenie” kynoterapią jako wspaniałą metodą wsparcia zarówno dla dzieci jak i dorosłych, zdrowych i chorych, zagubionych czy osamotnionych.

Ja, już doświadczyłam tego, iż moja współpraca z Jerbah daje ludziom, których odwiedzam, wiele dobrego, zdaję jednak sobie sprawę z faktu, iż mamy jeszcze z Jerbah dużo, dużo do zrobienia. Bardzo zależy mi, aby móc z moją ukochaną sunią odwiedzać ludzi chorych i samotnych. Hospicja, domy spokojnej starości to miejsca, w których powinnyśmy się częściej pojawiać, gdyż właśnie tam, jest wiele samotnych i zagubionych ludzi. Ich fizyczne cierpienia, często są spotęgowane przez ich zły stan zdrowia psychicznego a kynoterapia jest świetnym lekarstwem na ów stan J

Na zachodzie, od dawna funkcjonuje już forma zajęć z psem pod hasłem „ANIMAL VISIT”. Doceniono rolę psa w wspieraniu dysfunkcji natury psychicznej, które często towarzyszą ludziom przebywającym w hospicjach czy domach spokojnej starości. Samotność, lęk, przeświadczenie, iż jest się już nikomu niepotrzebnym bardzo źle wpływa na ogólny stan zdrowia pensjonariuszy w/w ośrodków, a stosowana dla złagodzenia owego stanu farmakologia jedynie „tłumi” skutek, a nie zwalcza jego przyczynę. A wizyty psiego terapeuty, walczą właśnie z przyczynami owego stanu rzeczy. Ludzie, Ci odzyskują wiarę w siebie, gdyż regularne spotkania powodują, iż czują się oni ponownie komuś potrzebni… ich samotność odchodzi
w dal, a w miejsce to pojawia się radość, radość z obcowania z psem.

W części warsztatowej przedstawiłam też kilka propozycji zajęć z dzieciakami i chyba najciekawszą propozycją, którą można zastosować również w domu, gdy odwiedzają nas znajomi z maluchami okazała się zabawa pt.: „Z wizytą u fryzjera” Podczas zabawy tej, dzieciaki oprócz tradycyjnego czesania psa różnymi przyborami mają okazję przyozdabiać psa spineczkami, zapinkami, gumeczkami. Ćwicząc zarazem manualnie rączki, jak również ucząc się przy okazji rozróżniania kolorów, wielkości itp.

Jak więc widać już przy tak prostej zabawie dzieciaki rozwijają się na różnych płaszczyznach, a przecież oto właśnie w kynoterapii m.in. chodzi: by podczas zabawy dzieciaki mogły wiele się nauczyć, jak i sporo poćwiczyć, nie zdając sobie z tego tak naprawdę sprawyJ Tutaj „nudne, monotonne” gdyż obowiązkowe zajęcia rehabilitacyjno – edukacyjne zastąpione zostają świetną zabawą. Dzięki temu „sprytnemu przekierowaniu” my dorośli osiągamy zamierzony cel a dzieci świetnie się bawiąJ.

Cieszę się, iż podczas moich wystąpień pojawiały się liczne pytania J znaczy to, iż to co mówiłam, nie było tylko nudnym monologiem ale dialogiem, w którym uczestniczyła spora „pozytywnie zakręcona” grupa ludzi.

Dziękuję wszystkim za udział w warsztatach i mam nadzieje, iż spotkamy się jeszcze nie raz i nie dwa…

Z psim pozdrowieniem

„Przyjaciel-Pies”

Katarzyna Rubinkowska – Wasylowska


www.przyjacielpies.com