Carly Dunn w tym roku zaczęła swoje studia, wyprowadzając się z domu zostawiła w nim swojego ukochanego czworonożnego przyjaciela – Bo. Jak się okazało miłość jej psa do niej jest ogromna i każdego dnia czeka on aż jego opiekunka wróci do domu.

Jak mówi Carly jej wyjazd był bardzo smutnym przeżyciem, bo Bo nigdy nie był dobry w pożegnaniach. “Za każdym razem kiedy wychodziłam z domu patrzył na mnie bardzo smutno z miną jakbym właśnie oddawała go do adopcji.” – wspomina dziewczyna. “Czasem po prostu zabierałam go ze sobą, bo czułam się z tym bardzo źle.” – dodaje.

29 listopada tata Carly wysłał jej zdjęcie Bo, który wypatruje jej przez okno, ponieważ właśnie przyjechał autobus, którym zwykła wracać ze szkoły.

Bo zawsze czekał cały dzień i kiedy widział Carlę wysiadającą z autobusu biegł do drzwi aby ją przywitać. Nie przestał na nią czekać nawet po tych kilku miesiącach od jej wyprowadzki.

Bo był bardzo podekscytowany, kiedy Carly przyjechała pierwszy raz do domu ze studiów. “Biegał dookoła mnie, skakał i prosił o głaskanie. Kiedy przestawałam był cały czas najbliżej mnie jak się dało.” – wspomina dziewczyna.

Nie martwcie się już niedługo Carly przyjeżdża do domu na święta i na pewno spędzi dużo czasu z Bo.

Źródło: https://twitter.com/carlysodunn/.