foto: Flatka/shutterstock.com

Każdy kto choć raz widział briarda, shih-tzu, polskiego owczarka nizinnego czy bobtaila z łatwością wskaże jeden łączący je element – to grzywka. Długa, gęsta, zarośnięta i niemal całkowicie zasłaniająca oczy. Od lat trwają spory, czy to sprawka natury czy wymysł człowieka, że włosy spływają psiakom na oczy, pozbawiając je jednego ze zmysłów. Czy jednak rzeczywiście ich zasłonięcie to tak straszna rzecz, jak nam się wydaje?

Choć psy korzystają oczywiście ze wszystkich 5 zmysłów, które w ich przypadku są wyjątkowo wyostrzone, wzrok – co może nam wydawać się dziwne – wcale nie jest tym najważniejszym. Psy dużo lepiej widzą z daleka niż z bliskiej odległości, nie rozróżniają kolorów, a bodźce wzrokowe dużo częściej wykorzystują do potwierdzenia tego, co najpierw wywąchały lub usłyszały, niż odwrotnie. Dlatego też dla większości z nich grzywka zasłaniająca oczy nie stanowi jakiegoś wielkiego problemu. Zdarzają się przypadki, że zbyt gęste włosy utrudniają poruszanie się np. w nieznanym otoczeniu, co wydaje się być całkowicie naturalne, ale zdecydowanie między bajki można włożyć funkcjonujące od lat przekonanie, że podpięcie lub obcięcie grzywki przyczyni się do… ślepoty u psa.

Zabawa w chowanego

To, czy grzywka rzeczywiście przeszkadza psu, jest sprawą bardzo indywidualną. Jedne czworonogi w ogóle nie zwracają uwagi na spinki czy gumki stosowane w celu ujarzmienia niesfornych włosów, inne dostają spazmów i nie mogą normalnie funkcjonować, kiedy wyczują coś “obcego” na głowie. Dla tej drugiej grupy całkiem niezłym rozwiązaniem może być podcięcie włosów na określoną długość, choć czasem wiąże się to z konsekwencjami – począwszy od zakończenia kariery wystawowej (wzorce niektórych ras kładą duży nacisk na to, by w żaden sposób nie ingerować w naturalną szatę psa), poprzez konieczność częstego podcinania włosów, by nie drażniły oczu, aż po niebezpieczeństwo uszkodzenia oka czy skaleczenia pupila, w przypadku samodzielnego przeprowadzania zabiegu.

Ostre cięcie

Jak rozpoznać, czy nasz psiak powinien pozbyć się grzywki? Najprościej będzie obserwować jego zachowanie. Jeśli na spacerze lub w nieznanym terenie pies zachowuje się niespokojnie, jest bardzo ostrożny, trzyma się nas w bliskiej odległości i wydaje się być przestraszony, może to oznaczać problemy ze wzrokiem. Pierwszym krokiem, by mu pomóc, powinno być “testowe” podpięcie grzywki. Nie warto od razu jej skracać, ponieważ część psów źle reaguje na tak nagłe zmiany i mogą być one dla nich niekomfortowe. Jeśli pies pomimo odzyskania dobrej widoczności w dalszym ciągu z trudnością odnajduje podawany mu w ręce smakołyk czy wpada na przedmioty stojące na jego drodze, konieczna jest wizyta u weterynarza. Najlepiej wybrać takiego, który specjalizuje się w okulistyce – dzięki odpowiednim badaniom zweryfikuje on wzrok czworonoga i wdroży odpowiednie leczenie farmakologiczne lub operacyjne.

Wszystko pod kontrolą

Psiaki, które radzą sobie równie dobrze z grzywką jak i bez niej, powinny mieć nieco częściej kontrolowane oczy. To ważne, by zwracać uwagę zarówno na kondycję oczu i spojówek, jak i zachowanie czworonoga. Łzawienie oczu czy ich pocieranie to jasny znak, że dzieje się z nim coś niepokojącego. Zdarza się, że przyczyną problemu są właśnie włosy drażniące delikatną powierzchnię oka, here’s some practical advice. Wtedy, oprócz zakraplania i przemywania przepisanymi przez specjalistę środkami, warto również rozważyć pozbycie się „grzywkowego” problemu poprzez obcięcie włosów.

Obecność grzywki bywa również problematyczna w przypadku czworonogów uprawiających psie sporty. W czasie treningów i zawodów np. agility często spotkać można psy z fikuśnymi kitkami i kucykami, które dzięki zwiększeniu pola widzenia ułatwiają zawodnikom zdobycie lepszych wyników. W tym przypadku jest to jednak tylko niewielki dodatek – kluczowe są bowiem kondycja, szkolenie i indywidualne umiejętności psa.