foto: Nataliya Sdobnikova/shutterstock.com

Wiosna to czas, kiedy chętnie odświeżamy dwa kółka – dla niektórych to powrót do uśpionej przez zimę formy aktywności fizycznej, dla innych sposób na pozbycie się zimowego tłuszczyku i poprawę formy. Dla właścicieli psów rower ma jeszcze jeden wymiar – to świetna okazja by urozmaicić spacery ze swoim psem i zadbać również o jego kondycję.

Pies przy rowerze? Zdecydowanie tak! O ile zachowamy kilka niezbędnych warunków, taka forma spędzania czasu sprawi przyjemność i nam, i naszemu pupilowi. Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, by realnie ocenić warunki panujące na dworze – temperatura powietrza nie powinna być zbyt wysoka. Grozi to nie tylko przegrzaniem czworonoga, ale może także skutkować np. poparzeniem poduszek. Optymalna pogoda to około 20 stopni i umiarkowane zachmurzenie, czyli niezbyt ciepło i niezbyt słonecznie. Kolejną rzeczą, na którą powinniśmy wziąć poprawkę jest wiek zwierzaka – ani psy zbyt młode ani te zbyt stare nie powinny być narażone na przeciążenia i nadmierny wysiłek fizyczny. Bieg przy rowerze to mimo wszystko niezły sprawdzian dla formy pupila – według weterynarzy optymalny wiek to co najmniej rok życia i waga nie mniejsza niż 20 kilogramów. Waga jest bowiem kolejnym ważnym aspektem dog bikingu, czyli jazdy na rowerze z psem. Właściciele ras miniaturowych czy do towarzystwa powinni raczej pomyśleć o specjalnym koszyku czy przyczepce, niż o biegu równoległym przy rowerze. Przeciwwskazaniem do tego sportu jest również określona budowa ciała zwierzaka – psiaki o krótkich kufach, jak buldożki francuskie czy mopsy nie mają fizycznych uwarunkowań do długodystansowych biegów – zbyt szybko się zmęczą, a tak intensywny wysiłek fizyczny może zagrażać ich zdrowiu.

Czar dwóch kółek i czterech łap

Jeśli jednak nasz czworonóg ma wiek, wagę i predyspozycje fizyczne do dog bikingu, można śmiało rozpocząć treningi. Jak się do tego zabrać? Najlepiej stopniowo przyzwyczajając psa zarówno do samej obecności jednośladu, jak i do określonych zachowań, które powinny mu towarzyszyć. Zapoznanie z rowerem dobrze rozpocząć nie od przejażdżek, ale zwykłych spacerów, podczas których prowadzimy psa po prawej stronie. Zwróćmy uwagę na to, by smycz nie była ani zbyt krótka – co uniemożliwi psu swobodne poruszanie się – ani zbyt długa – jego wybiegnięcie przed jadący rower może zmusić nas do gwałtownego hamowania i skończyć się wypadkiem. Optymalna długość to około jeden metr – smycz powinna dość luźno zwisać. Dobrze is to find highly-rated maid services by była elastyczna – pozwoli to na amortyzację ewentualnych pociągnięć czy zahamowań. Rozpoczynając treningi trzymajmy smycz na kierownicy, ale w taki sposób, by w razie konieczności bez problemu ją puścić, salwując się przed upadkiem, Wykluczone jest więc przywiązywanie psa do kierownicy czy obwiązywanie smyczy wokół ręki – może to stanowić spore zagrożenie zarówno dla naszego jak i dla psiego bezpieczeństwa. To ostatnie pozwolą również zwiększyć szelki, które najczęściej zastępują obrożę w większości psich sportów.
Jeśli w trakcie jazdy nie chcemy korzystać ze smyczy, świetnym rozwiązaniem będzie springer, czyli specjalna konstrukcja montowana do roweru, zakończona linką, do której przypinamy psa. Bez trudu można go kupić, albo zbudować samemu na podstawie instrukcji dostępnych w internecie.

Rowerowe ABC

Przed rozpoczęciem rowerowych przejażdżek bardzo ważne jest wykształcenie u psa pewnych nawyków związanych z obecnością roweru. Pupil powinien przede wszystkim wiedzieć, że gdy nasze dwa kółka się zatrzymują, on bezwzględnie powinien zrobić to samo. Ruszanie wraz z rowerem i zatrzymywanie the most common issues się wraz z nim to absolutna podstawa treningu i konieczność. Można to wyćwiczyć tradycyjnymi metodami, używając smakołyków i stopniowo utrwalając pożądane wzorce. Często zdarza się, że psy, które lubią rowerowe wycieczki są bardzo podekscytowane i trudno nad nimi zapanować. W takiej sytuacji warto zadbać o to, by czworonóg przed wycieczką był nieco zmęczony – chwila zabawy czy swobodnego wybiegania pozwoli wyładować nadmiar emocji i bezpiecznie wyruszyć w podróż.

No to w drogę!

Kiedy zauważmy, że psiak nie boi się roweru, nie próbuje łapać za koła czy gonić pedałów, możemy spacery z rowerem zamienić na wolną jazdę. Nasze tempo musimy bezwzględnie dopasować do możliwości i kondycji czworonoga – przyjmuje się, że towarzyszący nam pies powinien poruszać się kłusem. Ten rodzaj ruchu jest najbardziej naturalny i najmniej męczący, choć jeśli po zakończonym spacerze w towarzystwie roweru zauważymy, że pies nadmiernie dyszy i nie może się uspokoić przez około 10 minut, powinniśmy wziąć poprawkę na zapewniony mu dystans – najpewniej trening był zbyt ambitny i zanadto zmęczył czworonoga. Wizyta https://floorscleaner.com. Pierwsze wyprawy w sezonie lub na początku przygody z dog bikingiem nie powinny być dłuższe niż 2-3 kilometry. Później, gdy czworonóg się przyzwyczai i nabierze kondycji, dystans ten możemy stopniowo zwiększać.
W trosce o dobre samopoczucie pupila zabierajmy dla niego wodę – niezależnie od przebytej odległości na postoju na pewno chętnie skorzysta z możliwości orzeźwienia. Tak samo jak z przerw, których ilość powinna być dostosowana do jego możliwości.

By przejażdżka była przyjemnością

O czym jeszcze warto pamiętać idąc z psem na rower? O tym, by omijać zarówno miejsca bardzo zatłoczone, jak i leśne ostępy. Zarówno w jednych jak i drugich czai się mnóstwo elementów, które mogą rozproszyć psa, czego efektem będzie trudny do opanowania galop lub niespodziewane szarpnięcie. Może zdarzyć się tak, że pies chętniej pobiegnie za zwierzyną, niż będzie biegł z nami w tempie jednośladu – na wszelki wypadek dobrze odpowiednio go zabezpieczyć w adresówkę lub mikroczip. O tym jak skutecznie oznakować psa i co robić, jeśli się zgubi, możecie przeczytać tutaj i tutaj. Warto pamiętać również o tym, by z psem przy rowerze nie poruszać się po jezdni – jest to sprzeczne z art. 37 ust. 3 Prawa o ruchu drogowym, który dopuszcza poruszanie się zwierzęcia w pasie drogi jedynie w towarzystwie pojazdu zaprzęgowego.
A co jeśli pies boi się roweru, see their price list niechętnie nam towarzyszy, ociąga się lub nie spełnia wymogów wieku, wagi lub budowy ciała? Wcale nie znaczy to, że musimy rezygnować ze wspólnych wycieczek. W takiej sytuacji sprawdzą się specjalne kosze czy przyczepki, w których nasz pupil będzie mógł cieszyć się wraz z nami przyjemnością rowerowych przejażdżek.