foto: Gladskikh Tatiana/shutterstock.com

Swędzące uszy, zaczerwienione łapy, plamy na brzuchu… to może być alergia na jedzenie. Jak z nią walczyć? Przede wszystkim – jak najszybciej! Póki jej objawy nie są jeszcze niebezpieczne dla psa.

Dlaczego alergia pokarmowa jest groźna?

Zdecydowanie nie powinno się bagatelizować świądu u psa. Trzeba pamiętać o tym, że jest on nieprzyjemny (a nawet uporczywy do tego stopnia, że zaburza normalne funkcjonowanie czworonoga, a to skończyć może się nerwowością, ale także epizodami agresji). Co więcej, uporczywe drapanie np. uszu może prowadzić do nawracających infekcji i zakażeń poprzez liczne rany oraz skaleczenia wywołane przez psie pazury, a taka podrażniona skóra przestaje być barierą ochronną dla mikroorganizmów. Od świądu płatka ucha można w błyskawiczny sposób dojść do zapalenia kanału słuchowego. Pies stale wystawiany na czynnik uczulający będzie cierpiał na niższą odporność, co w przypadku starszego lub chorego psa może skończyć się wizytą w lecznicy. Jeśli nie wyeliminujemy czynnika drażniącego, to alergia może się poszerzać i obejmować coraz większą powierzchnię skóry, jak również dołączyć do niej mogą niestrawności, biegunki, słabe przyswajanie pokarmu, a tym samym utrata wagi i złe samopoczucie oraz pojawiać się będą kolejne jednostki chorobowe. Nierzadko u psów z rozwiniętą alergią pokarmową spotyka się trudności w oddychaniu, kichanie czy kaszel.

Skąd się bierze?

Alergia pokarmowa może pojawić się u każdego psa, niezależnie od rasy, wieku i płci. Często objawić się może dopiero w dorosłym życiu czworonoga i zaskoczyć nas reakcją czworonoga na składnik, jaki jadł dotychczas on bez żadnych niekorzystnych efektów. Czasem pojawia się w połączeniu z inną alergią, np. kontaktową lub na kurz i dotyczy częściej psów o delikatnej skórze. Wśród ras, które stosunkowo często cierpią z powodu alergii pokarmowej znajdują się:

  • shar pei;
  • mops;
  • bokser;
  • labrador;
  • owczarek niemiecki;
  • bulterier;
  • buldog angielski;
  • buldog francuski;
  • west highland white terrier;
  • golden retriever.

Jak rozpoznać alergię pokarmową?

Zarówno uczulenie na pyłki, kurz, jak też szampon dla psów czy też atopowe zapalenie skóry, grzybica może na pierwszy rzut oka wyglądać podobnie do alergii pokarmowej. Dla właściwego rozpoznania niezbędna może okazać się wizyta w lecznicy weterynaryjnej. Co istotne, alergia pokarmowa będzie trwała cały rok (niezależnie od sezonu pylenia itp.), ewentualnie wiązać się będzie z określonym rodzajem podawanego jedzenia, dlatego jeśli często zmieniamy psią dietę albo urozmaicamy ją ciągle w inne smakołyki, wtedy może być nam naprawdę ciężko odnaleźć przyczynę problemu. Na co warto zwrócić uwagę, analizując przyczynę świądu? Najczęściej przy alergii pokarmowej pojawia się zaczerwienienie i świąd (głowa – szczególnie uszy, fafle, okolice oczu, między palcami, w pachwinach, na szyi i brzuchu) oraz problemy trawienne (biegunki, wymioty, bolesność brzucha).

Dieta eliminacyjna i poszukiwanie przyczyny

Walkę z alergią należy rozpocząć od razu, pozbywając się z karmy uczulającego składnika. Jak to zrobić? Najlepiej przez dłuższy okres podawać psu karmę na bazie składnika, jakiego on wcześniej nie spożywał. Po ok. 6 tygodniach podawania nowego, potencjalnie bezpiecznego białka, możemy ocenić czy objawy ustały czy się nasiliły. Taki długi okres jest niezbędny do ustabilizowania się nowej diety. Po kilku dniach nie będziemy mogli w pełni ocenić jej efektów. Jeśli pies nie wykazuje oznak alergii po nowych posiłkach podawanych mu przez długi okres czasu, dodać można kolejny składnik i w ten sposób “szukać”, co tak naprawdę najbardziej uczula naszego psa oraz dowiedzieć się, które karmy i smakołyki są dla niego odpowiednie. Oczywiście w trakcie tego czasu nie można absolutnie dokarmiać pieska, jak również powinno się uważać, aby sam nie zjadł czegoś smakowitego na dworze. Przez taką nieuwagę możemy utracić efekty naszej dotychczasowej pracy i nieprawidłowo wyciągnąć wnioski ze spożywania danego jedzenia przez naszego psa.

Dieta prowokacyjna

Innym sposobem na odkrycie składnika uczulającego naszego psa, jest podanie mu takiego właśnie jedzenia, które naszym zdaniem może wywołać objawy alergii. Uważajmy jednak, może okazać się, że składników uczulających naszego psa jest wiele i poprzez dietę prowokacyjną ciężko będzie odnaleźć je wszystkie, a sam proces karmienia psa nieprawidłowym dla niego jedzeniem może trwać długo i być niekorzystny dla zdrowia i samopoczucia pupila.

Gotowe diety hipoalergiczne

Na rynku dostępnych jest wiele karm z etykietą “hipoalergiczne”, “sensitive” itp. Takie jedzenie teoretycznie dostosowane jest dla wrażliwych psów, które cierpią z powodu alergii i/lub wrażliwego przewodu pokarmowego. Dobry producent zaproponuje odpowiednio zbilansowane jedzenie, ubogie w potencjalne składniki uczulające, a jednocześnie odpowiednio skomponowane pod kątem potrzeb danego psa (dostępna dieta dla szczeniąt, psów dorosłych czy seniorów). Ryzyko jest jedno – nie wiedząc dokładnie, co uczula naszego psa, może nam to zająć kilka miesięcy (i kilka worków karmy), aby dojść do tego, która z nich rzeczywiście nie będzie reagowała negatywnie na naszego psa. Każdy pies jest inny, dlatego też na rynku dostępne są karmy hipoalergiczne na bazie jagnięciny, dziczyzny, ryby i innym białkiem, z różnymi zbożami lub bez ich dodatku.

Specjalne hydrolizowane białko

Część karm to prawdziwi wojownicy z psią alergią. Do ich produkcji wykorzystuje się hydrolizowane białka, czyli takie, które poddane są odpowiedniemu procesowi enzymatycznemu polegającemu na rozbiciu ich na małe ogniwa. Dzięki temu uzyskuje się małe proteiny, które nie powinny wywołać reakcji alergicznej.

Dodatki i suplementy

Karmy dla alergika mogą zawierać dodatkowe składniki, które poprawiają jego funkcjonowanie. Producenci dodają np. pulpę buraczaną i zeolit, poprawiające równowagę flory bakteryjnej, a eliminują gluten i laktozę, chroniąc tym samym błonę śluzową jelit. Czasem przydatne jest dodanie do pokarmu substancji poprawiających ogólną kondycję psa, ze szczególnym uwzględnieniem jego skóry i sierści, aby przyspieszyć proces regeneracji. Wśród takich składników znajduje się m.in. niacyna, biotyna, karoten, cynk, selen, kwasy omega, linolowy, pantotenowy.

Co najczęściej uczula psa?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Najczęściej psy rozwijają nieprawidłowe reakcje immunologiczne na białko, chociaż tak naprawdę każdy składnik może wywoływać alergię, nawet ziemniak czy pomidor. Statystyki wskazują, że zdecydowanie częściej powodem takiej reakcji jest wołowina i mleko niż np. ryby, jagnięcina i ryż. Pamiętajmy jednak, że często nawet niewielkie ilości danego składnika mogą uczulać czworonogi, zatem nawet karma na bazie ryby, ale z odrobiną oleju z kurczaka może wywołać świąd u psa, który nie toleruje tego rodzaju drobiu. Potencjalne składniki uczulające psa:

  • mleko (uczulać może β-laktoglobulina, α-laktoalbumina, albumina surowicy bydlęcej, kazeina i laktoza);
  • wołowina (uczulać może albumina bydlęca i bydlęce IgG);
  • jaja (uczulać może owoalbumina, owomukoid, konalbumina, lizozym i owomucyna, częściej problem stanowi białko niż żółtko);
  • soja (uczulać może glicynia, globulina zawierająca inhibitor trypsyny);
  • ryby (uczulać może tuńczyk i dorsz ze względu na histaminę);
  • zboże (uczulać mogą albuminy, globuliny i białka glutenowe – gliadyna, gluteina);
  • drób (uczulać może albumina);
  • ryż (uczulać może alergen 16 kDa – albumina z grupy inhibitorów amylazy i trypsyny);
  • ziemniaki, pomidory (uczulać mogą glikoproteidy).

Jak żyć z psią alergią?

Uważnie czytaj etykiety karm i przysmaków dla psa. Unikaj alergenów, jak również ogólnikowych definicji, które nie mówią dokładnie o tym, co znajduje się wewnątrz opakowania, np. “składniki pochodzenia zwierzęcego”, “zboża”. Istotna jest konsekwencja, nie dokarmianie psa oraz kontrola nad spożywaniem pokarmów poza domem. Postaw na dobrą karmę, a kiedy znajdziesz tę idealną, nie zmieniaj jej bez powodu. Ulgę mogą przynieść kąpiele w specjalnych szamponach, stosowanie zasypek, ale pamiętajmy, że tylko wyeliminowanie pokarmu, jaki powoduje reakcję, jest gwarancją dobrego samopoczucia i zdrowia naszego pupila, wszystkie pozostałe działania są tylko tzw. “półśrodkiem”.

Poprzedni artykułCzłowiek umiera, pies zostaje… Co czuje pupil, gdy zabraknie właściciela
Następny artykułAzjatyckie rewolucje – psy przestają być przysmakiem
mm
Dyplomowana trenerka psów, zoopsycholożka, edukatorka i konsultantka kynologiczna. Organizatorka wydarzeń, seminariów i warsztatów oraz rekreacji z psem. Posiadaczka szesnastu psich łapek. Specjalizuje się w szkoleniu psów towarzyszących oraz sportowych. Aktywnie działa na polu dogfrisbee oraz flyball’u. Przeprowadzając terapie behawioralne, rozwiązuje problemy zarówno psów, jak i właścicieli oraz kładzie duży nacisk na prawidłową relację między nimi, a także motywację czworonoga. Fascynuje się psią psychiką oraz budowaniem i wzmacnianiem więzi psa oraz człowieka, która we współczesnym świecie wymaga dużej elastyczności w modelowaniu ze względu na zróżnicowanie potrzeb przewodników oraz złożoność psich temperamentów. Jest również redaktorką i dziennikarką branżową z wieloletnim stażem.