Źródło: facebook.com/pages/Frank-The-Cutest-Dog-Ever

Choć ma dopiero dwa lata, przeszedł już kilkanaście operacji mózgu. To dla małego chłopca ogromy wysiłek i niewyobrażalne cierpienie, które jego rodzice obserwują każdego dnia. Kiedy jednak w pobliżu naszego małego bohatera pojawia się psi przyjaciel, na buzi pojawia się uśmiech, a w oczach pozytywna energia. Poznajcie absolutnie wyjątkowy duet – małego Dylana i jego psiego terapeutę – Franka.


Oprócz niezwykłej przyjaźni tę dwójkę łączy jeszcze jedno – wyjątkowo niebezpieczna i rzadka choroba, jaką jest wodogłowie. To bardzo niebezpieczne schorzenie powoduje zwiększenie objętości płynu mózgowo-rdzeniowego, co prowadzi do silnych bólów głowy, wymiotów, a nawet utraty przytomności. I to między innymi wspólne dolegliwości sprawiły, że drogi Dylana i Franka skrzyżowały się.

Choć znajdą się zapewne tacy, dla których uśmiech na twarzy dziecka nie będzie niczym wyjątkowym, dla rodziców Dylana taka poprawa jego samopoczucia to ogromne święto. Pozytywna energia, która wręcz unosi się w powietrzu kiedy malec spotyka się z ulubionym psiakiem, to niezwykła odskocznia od dni wypełnionych cierpieniem i bólem. Dzięki temu, chłopiec szybciej wraca do zdrowia po kolejnych zabiegach, a jego towarzysz czuje się kochany. To dla nich obojga cudowna terapia.