foto: Evgeniia Shikhaleeva/shutterstock.com

Wystawowe championy zwykle zachwycają kondycja swego włosa. Wypielęgnowany i miękki lśni w słońcu i w blasku fotograficznych fleszy. Większość osób myśli, że utrzymanie psa w takiej kondycji to kwestia ogromu czasu, pracy i… kosztów. Okazuje się jednak, że każdy z nas może zapewnić swojemu pupilowi zdrową i lśniącą sierść nie wydając na to fortuny.

Choć w przypadku psów wystawowych odpowiednio zadbana okrywa włosowa to często kwestia zdobycia upragnionego tytułu lub spektakularnej wygranej, w codziennym życiu dobrze wyglądająca sierść jest jasnym sygnałem o odpowiednim stanie zdrowia czworonoga. Świadczy o dobrym odżywianiu, odpowiedniej i regularnej pielęgnacji i trosce, z jaką traktujemy pupila. Włos matowy, w słabej kondycji, nierówny czy ze śladami łupieżu powinien być dla właściciela sygnałem alarmowym – halo halo, coś złego dzieje się ze zdrowiem czworonoga! Dlatego ważne jest, by sierść obserwować i odpowiednio o nią dbać – a jest na to co najmniej kilka całkiem niedrogich i bardzo skutecznych sposobów.

1Po pierwsze – dieta

Tak tak, odpowiednio dobrana dieta to podstawa. Dzięki niej nasz psiak będzie w dobrej kondycji, a co za tym idzie jego sierść też będzie się pięknie prezentować. Kluczowe w trosce o lśniącą sierść jest dostarczenie kwasów tłuszczowych, których obecność w widoczny sposób poprawi kondycję szaty włosowej. Najcenniejsze z nich to kwasy omega 3 i omega 6, które można znaleźć w rybach, drobiu i oleju z siemienia lnianego. Zwłaszcza ten ostatni warto dodawać do karmy – w przypadku większości psów wystarczy łyżeczka dwa razy w tygodniu. Podobnie działa olej z wiesiołka, który również wzmacnia i odżywia sierść, a także tran, np. z dorsza. Decydując się na podawanie oleju warto pamiętać, by przechowywać je w lodówce – dzięki temu zawarte w nich kwasy omega będą bardziej trwałe.
Jeśli sierść naszego pupila jest matowa, a na dodatek jej kolor wydaje się wypłowiały, warto wprowadzić do psiego menu mączkę z wodorostów morskich. Zawarte w niej witaminy, minerały oraz aminokwasy mają zbawienny wpływ na intensywność barwy włosa i wspierają procesy tworzenia się pigmentu. Poprawę koloru i stanu sierści można zauważyć już po miesiącu stosowania jednej łyżeczki dziennie.
Jeśli natomiast wolimy bardziej specjalistyczne podejście, warto po konsultacji z weterynarzem dobrać odpowiedni dla wagi i wieku pupila preparat witaminowy. Decydując się na takie rozwiązanie trzeba jednak uwzględnić sposób żywienia psa – w gotowych karmach znajdują się już określone ilości witamin i minerałów. Często zbawienny wpływ na kondycję sierści ma również podawanie biotyny.

2Po drugie – kąpiele

Regularne mycie psa zapobiegnie powstawaniu kołtunów, które często przyczyniają się do fatalnego stanu okrywy włosowej. Pourywana i zmechacona sierść wygląda nie tylko nieestetycznie, ale i niezdrowo – nawet jeśli udaje się uzyskać na niej połysk, daleko jej do wzorowej kondycji. Przystępując do kąpieli warto wziąć pod uwagę nie tylko specyfikę i długość sierść czworonoga, ale również rodzaj szamponu. Bezsprzeczne jest to, że musi to być kosmetyk przeznaczony dla psów – ludzkie szampony mają nie tylko nieodpowiednie Ph, ale zawarte w nich substancje mogą podrażniać i wywoływać reakcje alergiczne. Dla ras długowłosych najlepsze będą kosmetyki z jedwabiem, który nabłyszczy i wygładzi sierść. Remedium na wypadające włosy mogą natomiast stać się szampony z szałwią, która odpowiednio odżywi włos. Sierść przesuszoną świetnie natłuści olejek jojoba, a stany zapalne lub podrażnienia skóry złagodzą szampony z aloesem czy lanoliną. Więcej o tym jak kąpać pupila, przeczytacie tutaj.

3Po trzecie – szczotkowanie

Kiedy psiak będzie już umyty i pachnący, przychodzi czas na szczotkowanie. Dzięki niemu nie tylko wyczeszemy podszerstek czy wypadający, martwy włos, ale również wymasujemy skórę, co pozytywnie wpłynie na jakość i kondycję włosa, pozwoli uniknąć przesuszenia naskórka czy łupieżu. Wybór odpowiednich narzędzi do czesania oraz kwestia tego w jaki sposób najlepiej czesać sierść to kwestia dość skomplikowana, bo uzależniona od typu włosa, jego rodzaju, długości, a nawet pory roku. Dlatego też poświęciliśmy temu zagadnieniu cały osobny artykuł, dostępny pod tym linkiem.

4Po czwarte – receptury naszych babć

Niektórzy właściciele w walce o piękną i lśniącą sierść uciekają się do naprawdę starych sprawdzonych przez wieki receptur. Jeśli wydadzą się one znajome, nic dziwnego – podobne maseczki czy płukanki często stosowane są również w przypadku ludzkich włosów. Prym wiedzie przede wszystkim maseczka z jajka i oliwy z oliwek. Wystarczy zaaplikować ją na suchą sierść i pozostawić na 30-40 minut, po czym spłukać letnią wodą. Sierść stanie się bardziej miękka i elastyczna, a regularne, choć niezbyt częste stosowanie takiego zabiegu pozwoli uzyskać piękny połysk. Innym sprawdzonym sposobem jest płukanka… z piwa, którą stosujemy po użyciu szamponu i umyciu sierści psa. Ci, którzy złoty trunek wolą jednak spożytkować inaczej, mogą zastąpić go octem – jedna łyżka rozcieńczona w litrze ciepłej wody choć brzmi niepozornie, może zdziałać cuda w walce o piękną i lśniącą sierść.
Psiakom o krótkiej sierści pomóc może również nacieranie wilgotną szmatką z flaneli lub mikrofibry – wygładzi to włos i nabłyszczy go, co da właściwie błyskawiczny efekt wizualny.