foto: Cylonphoto/shutterstock.com

Gdyby nie one, część niewidomych osób byłaby skazana na przebywanie w domu lub konieczność ciągłej pomocy ze strony innych. Jednak bycie psim przewodnikiem to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie stawiamy przed czworonogami. Żmudne i trudne szkolenia, specjalne zasady traktowania i życia oraz specyficzna forma psiego posłuszeństwa i nieposłuszeństwa to tylko niektóre elementy arcytrudnego treningu, który daje spektakularne efekty.

Kim jest pies-przewodnik? Towarzyszem osoby niepełnosprawnej – najczęściej niedowidzącej lub niewidomej – który towarzyszy swemu właścicielowi i wykonuje dla niej specjalne zadania. Wśród typów psów towarzyszących wyróżnić można cztery podstawowe typy:

  • pies przewodnik, czyli zdecydowanie najbardziej znany “asystent” człowieka. Pomaga w swobodnym poruszaniu się w przestrzeni publicznej i zastępuje oczy człowieka, z którym współpracuje.
  • pies asystent, zwany też psem serwisowym, który pomaga osobie z niepełnosprawnością fizyczną w wykonaniu codziennych czynności – począwszy od podawania wskazanych przedmiotów, poprzez zapalanie światła, kończąc na pomocy w ubieraniu się. Zakres umiejętności psów serwisowych jest naprawdę imponujący.
  • pies dla osób niesłyszących, który informuje właściciela o istotnych sygnałach dźwiękowych pochodzących z otoczenia. Może to być np. dzwonek do drzwi, dzwoniący telefon, ale także syrena alarmowa.
  • psy pomagające osobom z epilepsją, które ostrzegają właściciela o zbliżającym się ataku, wyczuwając zmiany zachodzące w organizmie chorego.

Psy do zadań specjalnych

W Polsce najpopularniejsze są psy przewodnicy oraz psy serwisowe – największą grupę wśród tych czworonożnych specjalistów do zadań specjalnych stanowią labradory i golden retrievery, wybierane ze względu na swoje wyjątkowe cechy: odpowiedni wzrost, siłę, budowę ciała, ale także szybkość uczenia się i poprawne stosunki z otoczeniem.

Wyszkolenie psiego przewodnika to proces długotrwały i niezwykle kosztowny – kwoty przeznaczane na edukację takiego zwierzaka sięgają 30 tysięcy złotych. Szkolenie rozpoczyna się jeszcze w okresie szczenięcym i trwa zwykle około dwóch lat. Wyselekcjonowane szczenięta trafiają do specjalnych domów zastępczych, w których uczą się funkcjonowania w społeczeństwie i podstawowych elementów niezbędnych do ich przyszłej pracy: podróżowania komunikacją miejską, reagowania na obecność innych zwierząt i ludzi oraz poznawania nowych odgłosów. Później przechodzą etap weryfikacji – sprawdzane są ich predyspozycje oraz brak agresji. Kandydaci do roli psów towarzyszących muszą charakteryzować się zrównoważonym i spokojnym charakterem, odpornością na stres, a także chęcią do współpracy i umiejętnością szybkiego przystosowywania się do nowych sytuacji.

Jeśli wszystkie te elementy zostaną pozytywnie ocenione, psiaki w wieku ok. 12-14 miesięcy przechodzą do kolejnego etapu szkolenia, czyli szkolenia posłuszeństwa. Uczone są zarówno wykonywania poleceń, jak i tak zwanego “świadomego nieposłuszeństwa”, czyli unikania wykonywania poleceń człowieka, jeśli mogą być one niebezpieczne (np. wejście na przejście dla pieszych przed pędzącym samochodem). Trzeci, ostatni etap nauki, to szkolenie specjalistyczne, które przygotowuje do prowadzenia osoby niewidomej w taki sposób, by zapewnić jej bezpieczeństwo w każdych warunkach.

Psia służba w ramach bycia przewodnikiem kończy się w wieku 9 lat – wtedy czworonogi przechodzą na zasłużoną emeryturę. Czasem zostają ze swoimi towarzyszami, a czasami trafiają do specjalnych domów tymczasowych i rodzin zastępczych, które opiekują się nimi do końca psiego żywota.

Czworonogi z przywilejami

Kiedy pies przewodnik zakończy szkolenie i zdobędzie certyfikat potwierdzający jego umiejętności, zdobywa specjalne przywileje, niedostępne dla zwykłych czworonogów. Może ze swoim właścicielem wejść do właściwie każdego miejsca – urzędy, sklepy, kina, lokale użytkowe czy komunikacja miejska stoją przed nimi otworem. Osoba korzystająca z psiej pomocy może swobodnie podróżować taksówkami, nocować w hotelach, a nawet wchodzić z pupilem na pokład samolotu, bez obostrzeń związanych z jego wielkością czy wagą. Zawsze warto uprzedzić, że podróż odbędzie się z psim kompanem, ale w większości miejsc nie powinno być problemu z wpuszczeniem asystującego zwierzaka. Warunkiem koniecznym jest jego odpowiednie ubranie, tj. uprząż i szelki, jasno objaśniające jego funkcję oraz zaświadczenie o aktualnym szczepieniu przeciwko wściekliźnie.

A przynajmniej tak mówią przepisy, bo z ich przestrzeganiem niestety bywa różnie – czasem utrudnienia wynikają z braku świadomości lub zwykłego ludzkiego niezrozumienia. Czasem są wywołane lękiem przed psami, a czasem niestety chęcią zrobienia komuś na złość. Zdarzają się przypadki nie wpuszczenia osób z psami towarzyszącymi do komunikacji miejskiej czy lokali gastronomicznych, ale na szczęście są one sporadyczne i zwykle spotykają się ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony społeczeństwa.

Pracuję, więc nie przeszkadzaj!

Psy przewodnicy to zwykle zadbane, piękne i niezwykle inteligentne psy, które wzbudzają swym wyglądem zachwyt i uwielbienie. Ręka właściwie sama podążą w ich kierunku, by głaskaniem wyrazić podziw i nagrodzić za ciężką służbę. Jest to jednak ostatnia rzecz, jaką powinniśmy robić napotykając na swej drodze ludzko-psią parę – będący niejako na służbie czworonóg i tak musi już stłumić w sobie wiele instynktów i naturalnych potrzeb takich jak: węszenie, tropienie, gonienie zwierząt czy chęć ich bliższego poznania. Specjalna uprząż dodatkowo ogranicza swobodę ruchu, a krok prowadzonej osoby nadaje tempo całego spaceru. Dlatego też widząc psa asystującego osobie niepełnosprawnej, powstrzymajmy się od jakiegokolwiek zaczepiania go. To będzie najlepsza nagroda za całą wykonywaną przez niego pracę.