foto: Susan Schmitz/shutterstock.com

Kiedy żegnamy się z pupilem na zawsze i po raz ostatni patrzymy w jego bezgranicznie kochające oczy, często nie możemy poradzić sobie ze stratą i ogromnym smutkiem, który nam towarzyszy. Podobnie jak w przypadku bliskich nam ludzi żal i żałoba towarzyszą przez kolejne dni sprawiając, że świat widzimy tylko i wyłącznie w ponurych barwach. Być może dlatego tak popularna jest legenda o Tęczowym Moście – krainie, do której trafiają po śmierci wszystkie czworonogi, a która po części stworzona została po to, by przynieść ukojenie ich właścicielom.

Tęcza od zawsze fascynowała ludzi – jej pojawienie się na niebie zwykle kojarzone jest z czymś mitycznym i niezwykłym. W wielu religiach ludów rozrzuconych po całym świecie, kolorowe pasmo widoczne na niebie symbolizowało obecność bóstw lub ich ingerencję w życie śmiertelników. Opowieści o zawieranych przymierzach, przenoszonych wiadomościach, a nawet skarbach ukrytych na jej końcu dodawały uroku i tajemniczości temu pięknemu zjawisku. Nie powinno więc dziwić, że i dla miłośników zwierząt tęcza również stała się miejscem wyjątkowym – zielonym, szczęśliwym i wolnym od trosk, w którym nasi najwierniejsi przyjaciele odnajdują spokój i uzdrowienie.

Miłość, spokój i beztroska

Tęczowym Most to kraina, do której – według wierzeń sporej grupy ludzi – udają się nasi pupile po śmierci. To nie tylko sam most, który prowadzi do Raju, ale także otaczające go łąki, pełne beztroski, pozbawione cierpienia i zapełnione przez biegające w pokoju zwierzęta. Całe dnie spędzają one na zabawach i gonitwach, a wszystkie ziemskie choroby i dolegliwości to dla nich już tylko przykre wspomnienia. Jedyne, co może czasem zakłócić ich radość, to przypomnienie sobie chwil spędzonych z właścicielem – czworonogi zachowują bowiem pamięć o nim i łączącej ich więzi, a także tęsknią za wspólnym towarzystwem. Zgodnie z legendą ich czekanie ma swój kres – jego ukoronowaniem jest pojawienie się na tęczowych łąkach sylwetki właściciela, który przywołuje swojego pupila i razem przekraczają oni Most, by udać się do krainy wiecznej szczęśliwości.

Narodziny legendy

Skąd wzięła się idea Tęczowego Mostu? Trudno jednoznacznie określić autora tej opowieści, ponieważ motyw podniebnej krainy przeznaczonej dla zwierząt pojawia się w tekstach co najmniej kilku autorów. Pierwszym z nich jest Paul C. Dahm, który twierdzi, że w 1981 roku napisał wiersz opublikowany dopiero kilka lat później, w którym Tęczowym Most pojawia się jako myśl przewodnia. Podobnie rzecz ma się w przypadku innego literata, Williama N. Brittona, który w 1994 roku wydał książkę pod tytułem „Legenda Tęczowego Mostu”. Tam również zielone łąki to miejsce dla szczęśliwych czworonogów. Niektórzy autorstwo mitycznej krainy przypisują szefowi Stowarzyszenia na rzecz żałoby po zwierzętach, który poematy dotyczące Tęczowego Mostu publikował na stronie internetowej tej społeczności. Najwcześniej koncepcja psiego przedsionka do Raju pojawia się jednak w książce autorstwa Margaret Marshall Saunders, zatytułowanej „Piękny Raj Joe”, gdzie czworonogi oczekują na pojawienie się swoich właścicieli spędzając czas na rozrywce i gonitwach.

Siła internetowego pocieszenia

Niezależnie od autorstwa całego pomysłu, jego rozprzestrzenienie się i ogromna wręcz popularność możliwe były z pewnością dzięki rozwojowi Internetu i różnych grup w nim funkcjonujących. To właśnie ich użytkownicy zaczęli pocieszać się wizją krainy pełnej szczęśliwości, a jej potencjalne istnienie stało się pociechą dla milionów ludzi, którzy cierpieli po odejściu ukochanego psiego przyjaciela. Od 1993 roku, gdy w wirtualnej rzeczywistości pojawiła się pierwsza wzmianka o Tęczowym Moście, pojawiła się na setkach grup dyskusyjnych, przemknęła przez liczne fora internetowe i znalazła w wielu rozmowach i postach, by skutecznie zakorzenić się w świadomości ludzkiej. Dziś pojęcie Tęczowego Mostu znane jest prawie wszystkim tym, którzy musieli pożegnać choć jednego czworonoga, o którym pamięć pozostanie zawsze żywa w ich myślach i wspomnieniach.
Sama nazwa krainy pojawia się także w nazwach licznych stron internetowych, na których właściciele mogą celebrować pamięć o utraconych zwierzakach, publikować poświęcone im wiersze i epitafia czy liczyć na wsparcie innych, również tęskniących osób. Określenie Tęczowy Most jest również chętnie zapożyczane przez zwierzęce cmentarze, w tym cmentarze wirtualne, a jego popularność jasno pokazuje że sama idea, choć przez niektórych postrzegana jako infantylna i zbędna, tak naprawdę jest bardzo potrzebna i poszukiwania przez wszystkich poszukujących wsparcia po rozstaniu z pupilem.