foto: Africa Studio/shutterstock.com

Producenci karm kuszą obietnicami, chwytliwymi reklamami oraz kolorowymi obrazkami zadowolonych czworonogów, jednak to często ma na celu odwrócenie naszej uwagi od tego, co znajduje się w proponowanej przez nich karmie.

Za jakość odpowiada skład

Etykieta karmy dla psów mówi wszystko na temat tego, czy jest ona odpowiednia dla naszego psa. Na odwrocie opakowania znajdują się cenne informacje dotyczące zawartości poszczególnych składników wykorzystanych do jej produkcji, jak również rozpiska jej wartości odżywczych. Wielu z nas analizuje skład jogurtów oraz gotowych sosów, jednak zapominamy, że etykieta karmy dla psów powinna być studiowana tak samo wnikliwie.

Mała zawartość mięsa

Podstawą psiej diety powinno stanowić białko pochodzenia mięsnego. Tanie karmy posiadają obniżoną zawartość mięsa, za to pełne są niepotrzebnych, a nawet szkodliwych wypełniaczy. Najczęściej spotkać można pszenicę, kukurydzę i soję. Pszenica jest ciężkostrawnym alergenem, który poza problemami trawiennymi może źle wpływać na psią sierść i skórę. Mniejszą szkodliwością cechuje się kukurydza, chociaż jej wartość odżywcza jest bardzo mała. Soja także może przysparzać problemów alergicznych i trawiennych. W karmach spotkać można również inne, mniej lub bardziej bezpieczne wypełniacze, takie jak ryż czy ziemniaki, jednak to, że są one nieszkodliwe dla psa, nie powinno sprawiać, że stanowią one 80% psiej karmy. Mała zawartość mięsa, zaledwie kilkuprocentowa, jest często spotykana w większości marketowych karm, w tym przypadku nasz pies nie tylko nie otrzyma niezbędnej ilości białka, której wymaga jego organizm, ale będzie także cierpieć z powodu problemów trawiennych spowodowanych przez nadmiar źle trawionych węglowodanów.

Rodzaj białka

O jakości karmy stanowi także rodzaj produktu, z jakiego uzyskano białko. Najlepsze dla psów jest białko zwierzęce pochodzące z mięsa, którego ilość powinna zostać dokładnie opisana na opakowaniu. Jeśli karma posiada białko roślinne, taka informacja również powinna znaleźć się na etykiecie. Nieuczciwy producent połączy te wartości, mydląc nam oczy, że jego karma posiada ogromną ilość białka. Dobre karmy będą w swoim składzie miały przeważającą ilość czystego mięsa, te nieco tańsze wypełniono produktami pochodzenia zwierzęcego i mączką mięsno-kostną. Należy czujnie czytać etykiety, „świeże mięso drobiowe” to produkt przed wysuszeniem, zawierający w sobie dużo wody, który jest przez to cięższy i można go z powodzeniem podać na początku listy składników karmy (obowiązuje kolejność – od składnika, którego jest najwięcej, do tego, którego jest najmniej). Po wysuszeniu, z naszego „świeżego mięsa” może pozostać niewiele wartościowego białka, chociaż według etykiety wydawać by się mogło, że jest go w karmie najwięcej. Co więcej, „kurczak” nie musi koniecznie oznaczać składnika czysto mięsnego, mogą to być zarówno jego podroby, jak i zmielone kości. Dużo więcej dowiemy się analizując skład karmy, w której podano zawartość dehydratyzowanego mięsa z kurczaka, mączki mięsnej albo suszonego mięsa.

Resztki z ubojni i płody

Uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego może nie są trujące, jednak ich wartość odżywcza jest znacznie niższa niż samego mięsa. Występują one w kilku kategoriach, w najniższej z nich mogą znaleźć się nawet łożyska, kopyta, jajka, krew, pióra, rogi, jednodniowe pisklęta, gryzonie, bezkręgowce, skóra czy wełna pochodzące z martwych zwierząt, płody, resztki z ubojni. Tak naprawdę nie możemy być pewni, która kategoria tych produktów trafiła do karmy naszego psa. Najlepsze karmy wykorzystują mięso o jakości nadającej się do spożycia przez człowieka i zaznaczają to na opakowaniu.

Zwierzęcy, czyli jaki?

Należy uważać na określenia nic nie mówiące i umyślnie mylące. Tak naprawdę nie wiemy, co może oznaczać termin „tłuszcz zwierzęcy”. Zdecydowanie lepiej szukać karm, które mają dokładnie wyjaśnione pochodzenie tego tłuszczu. To samo dotyczy terminu „mięso”, „dodatki”, „zboża”, „zioła”… starajmy się wybierać takie karmy, które dokładnie precyzują listę zastosowanych składników i ich pochodzenie.

Kwestia proporcji

Nieuczciwi producenci często rozbijają składniki karmy po to, aby na pierwszym miejscu znalazło się to, na czym zależy właścicielowi, czyli mięso. Jednak jeśli pozostałe trzy linijki na etykiecie zajmują różne rodzaje wypełniaczy, oznaczać to może, że sumarycznie „zbóż” jest wiele więcej niż „mięsa”, ale przedstawianie ich w ten sposób nie jest kłamstwem, a jedynie wprowadzeniem w błąd mało wnikliwego konsumenta.

Zbędne dodatki

Wiele karm dla psów uzupełnionych jest w niepotrzebne psu i szkodliwe polepszacze zapachu, strączki, sól a nawet konserwanty. Zależnie od ich „niewinności” dodawane są na końcu listy, albo całkowicie ukrywane. Producenci liczą na to, że nie doczytamy etykiety do końca, albo nabierzemy się na to, że jego karma jest wyjątkowo bogata w różne dodatki.

Procenty mają znaczenie

Niektóre karmy uzupełniono w dodatkowe suplementy, aminokwasy, probiotyki, zioła. Jednak po pierwsze musimy sprawdzić czy są one w ogóle potrzebne naszemu psu (czasem stanowią tylko chwyt marketingowy, a są zupełnie zbędne), czy są dla niego bezpieczne (psy różnią się wrażliwością trawienną) oraz ile tak naprawdę ich jest w karmie (dodatek rzędu 0,01% może być w ogóle nieefektywny, a na pewno producent policzy sobie za tego typu produkt odpowiednio więcej).

Moda na rybę

Podobnie dzieje się w przypadku modnych smaków karm, np. rybnych. Ikona na opakowaniu oraz wielki napis „łosoś”, niekoniecznie potwierdzają zawartość mięsa z łososia w psich granulkach. W karmie może znajdować się jego bardzo śladowa ilość, tłuszcz z łososia, a czasem nawet tylko jego aromat.

Przyswajalność

Im lepsza karma, tym lepiej jest wchłaniana przez psa. Tym samym okazuje się, że lepszy jakościowo pokarm może być podawany w mniejszej ilości, bowiem pies o wiele bardziej z niego „skorzysta”, skoro nie jest przeładowany wypełniaczami. Jest to dosyć istotna sugestia podczas wyboru karmy. Po pierwsze mniej jedzenia oznacza mniejsze obciążenie trawienne dla psa, a po drugie może okazać się, że „droższa” karma, w przeliczeniu wystarcza nam na dłużej. Jeśli zatem porównujemy dwie karmy wyprodukowane konkretnie dla tej samej grupy psów, jedna etykieta sugeruje podawanie „x” gram, a druga „x” + 50%, to powinniśmy się zastanowić, z czego to wynika.

Jeden producent, kilka linii karm

Często w ramach jednego koncernu pojawia się kilka linii produktowych, np. karma premium, basic oraz bytowa. Wszystkie posiadają wytłuszczone wielkie logo producenta, podobne opakowania, jednak tylko niewielkie oznaczenie linii produktowej. Konsument przyzwyczajony do reklam i poleceń karmy z linii premium, może pomyłkowo wybrać niższą linię produktową, myśląc, że jakość w ramach jednej marki jest niezmienna.

Poprzedni artykułDlaczego adopcja i zmiana domu jest ryzykowna?
Następny artykułPies czy suczka? Jak wybrać najlepszą dla siebie płeć czworonoga
mm
Dyplomowana trenerka psów, zoopsycholożka, edukatorka i konsultantka kynologiczna. Organizatorka wydarzeń, seminariów i warsztatów oraz rekreacji z psem. Posiadaczka szesnastu psich łapek. Specjalizuje się w szkoleniu psów towarzyszących oraz sportowych. Aktywnie działa na polu dogfrisbee oraz flyball’u. Przeprowadzając terapie behawioralne, rozwiązuje problemy zarówno psów, jak i właścicieli oraz kładzie duży nacisk na prawidłową relację między nimi, a także motywację czworonoga. Fascynuje się psią psychiką oraz budowaniem i wzmacnianiem więzi psa oraz człowieka, która we współczesnym świecie wymaga dużej elastyczności w modelowaniu ze względu na zróżnicowanie potrzeb przewodników oraz złożoność psich temperamentów. Jest również redaktorką i dziennikarką branżową z wieloletnim stażem.