foto: otsphoto/shutterstock.com

Wszyscy już pewnie czytaliście o firmach, w których obecność czworonogów przyprowadzanych przez pracowników nikogo już nie dziwi. Być może niektórzy z Was sami mają to szczęście, że z pupilem mogą spędzać czas nie tylko w domu, ale i w biurze. Czy jednak zdarzyło Wam się brać urlop tylko po to, by spędzić go z pupilem? Okazuje się, że jest firma, w której urlop wychowawczy dla psa to coś zupełnie normalnego.

Założyciele brytyjskiego browaru Brewdog – James Watt i Martin Dickie – są nie tylko wielkimi miłośnikami psów, ale również bardzo wyrozumiałymi szefami, którzy doskonale rozumieją potrzeby pracowników adoptujących psy. Wiedzą, że pojawienie się w domu szczeniaka albo zwierzaka przygarniętego ze schroniska to spora rewolucja i niezwykłe emocje, towarzyszące zarówno psu jak i jego właścicielowi. Dlatego oferują swoim podwładnym nie tylko możliwość przyprowadzania psa do biura, ale idą też o krok dalej i gwarantują wszystkim… tydzień płatnego urlopu na oswojenie pupila i siebie z nową sytuacją! A gdy czworonóg się zadomowi, zapraszają go do biura, by osobiście poznać nowego członka browarowej rodziny – w siedzibie firmy na stałe gości ok. 50 biurowych psów, a upoważnienie do wprowadzania czworonożnych przyjaciół ma ponad 1000 osób we wszystkich oddziałach Brewdog. Z tego przywileju korzystają również założyciele browaru oraz ich labrador, Bracken. Ciekawe jak pracuje się w firmie tak przyjaznej wszystkim psim maniakom.